Ueorgan ludu

Ueorgan ludu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jak szkodzi reżim Kaczyńskich
JACEK WOLNOŚCIOWIEC
W "Polityce" red. Jacek Żakowski, w ramach totalnej krytyki rządów braci Kaczyńskich, mających za nic prawa człowieka i w ogóle demokrację, potępił z pozycji liberalnych m.in. pomysł zakazu palenia w samochodzie.
Nie pamiętamy jednak, żeby jako zwolennik szwedzkiej demokracji, gdzie istnieją nie takie ograniczenia (łącznie z zakazem palenia wszędzie lub sprzedaży alkoholu w ogóle), protestował przeciwko np. zakazowi picia piwa w parku albo obowiązkowi zapinania pasów bezpieczeństwa na drogach gruntowych, które to przepisy wprowadzały lewicowe władze.
Dopiero trzeba było okrutnego i szkodliwego reżimu braci K., żeby Żakowski stoczył się na pozycje liberalne, a może nawet konserwatywno-liberalne i zaczął głosić korwin-mikkizm.


NA PIERWSZEJ LINII WALKI O PAŃSTWO SOLIDARNE
Janosik zwycięża!
Próba powrotu do TVP "Czterech pancernych" wywołała poważne perturbacje. Mówi się nawet, że dzielni czołgiści z psem mogą wyprzeć z Woronicza prezesa Urbańskiego, jak niegdyś wyparli Niemców z Berlina, choć potem ich prawdopodobnie wyprze kolejny prezes.
Tymczasem "Janosik" trwa. Wyświetlany w czasie "Dobranocki" ukazuje tępotę pana, bezwzględność władzy oraz dzielną i świadomą postawę ob. chłopa. No i ten słowacki bohater Janosik, który rabuje bogatych i daje biednym!
To dobrze, że nasze dzieciaki w przystępnej formie już od małego poznają zasady solidarnego państwa.


PAŃSTWOWA FABRYKA SNÓW IM. LENINA
Nareszcie! W Nowym Mieście powstanie polskie Hollywood! Partia i rząd z premierem Kaczyńskim na czele hojnie poparli ten projekt (400 mln zł) w całej rozciągłości (467 ha).
Tak oto państwowa własność środków produkcji ukazała po raz kolejny swoją wyższość nad prywatną. Amerykańskie Hollywood powstawało bowiem latami, tworzone na początku ubiegłego wieku przez imigrantów z Łodzi i Warszawy. A nasze, rodzime, rozpocznie produkcję pełną parą w ciągu roku! Dzięki temu już niedługo zalejemy świat polskimi filmami najwyższej jakości.
Choć niektórzy twórcy wciąż nieufnie podchodzą do polityki Partii i rządu, poparli plan budowy Państwowej Fabryki Snów.
W ich imieniu zasłużony reżyser PRL i III RP A. Wajda wyraził uznanie, iż IV RP i premier Kaczyński osobiście zrealizowali zamierzenia, jeszcze z okresu Planu Sześcioletniego. Niestety, ówczesne knowania imperialistów, stonka i wyścig zbrojeń nie pozwoliły tow. Bierutowi (ani tow. tow. Gomułce, Gierkowi i Jaruzelskiemu) na ich urzeczywistnienie.
Obecnie jednak Partia i rząd z premierem Kaczyńskim na czele stawiają na strategiczne znaczenie przemysłu filmowego, stąd też budowa u progu XXI wieku pierwszego od wielu lat państwowego zakładu, który zapewni rytmiczną dostawę utworów filmowych dla ludzi pracy, na rynek wewnętrzny i na eksport. A gdyby tzw. widzowie nie doceniali produkcji Fabryki Snów, to wzorem państwowych kopalni czy stoczni zasili się ją z budżetu. Żadna bowiem tzw. niewidzialna ręka rynku nie będzie nam pisać scenariuszy dalszego rozwoju rodzimej sztuki filmowej!
Państwowa Fabryka Snów powinna otrzymać imię Wielkiego Filmoznawcy W.I. Lenina lub, jeśli przyjmie ten zaszczyt, premiera J. Kaczyńskiego.
Więcej możesz przeczytać w 26/2007 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 26/2007 (1279)